niedziela, 7 kwietnia 2013

33.

Usłyszeliśmy pierwszy dzwonek i do domu wpadła Mariola rzucając mi się na szyję.
-Kto przyjechał tym ślicznym garbusem? -zadała od razu pytanie.
-Nikt. Jest mój -w odpowiedzi na moje słowa usłyszałam głośny pisk Marioli.
-Ona też tak zareagowała -dodał Paweł otwierając drzwi kolejnemu gościu. Naszym oczom ukazał się nie kto inny jak sam Elvis.
-Jego też zaprosiłeś? -spytałam.
-Również się cieszę, że Cię widzę. Mam nadzieję, że nie przybyłem za późno oraz wszystkiego najlepszego -dodał całując mnie w rękę i wręczając mi małe zawiniątko. -Mam nadzieję, że się spodoba.
-Kto to? -spytała Mariola, gdy Elvis poszedł za Pawłem do kuchni.
-Nikt ważny -odpowiedziałam otwierając jego prezent. Moim oczom ukazała się śliczna srebrna bransoletka z małym słonikiem. Delikatnie wzięłam ją w palce. Mieniła się wszystkimi kolorami tęczy. Byłam nią oczarowana. Wiem, że nie powinnam jej zakładać, jednak szybko poprosiłam Mariolę, żeby mi ją zapięła na nadgarstku.
-Ja też mam dla Ciebie coś niesamowitego -mruknęła podając mi pudełko. Wyjęłam z niego duży niebieski kielich z liczbą 18. Kiedyś jak byłyśmy małe obiecałyśmy sobie, że kupimy sobie takie na urodziny. Łza napłynęła mi do oka, jednak nie pozwoliłam jej się wydostać. W następnej chwili do salonu wszedł Sebastian, Karolina, Kuba i Kinga. Kinga jako pierwsza dała mi wielką paczkę. Znalazłam tam śliczną torbę. Kuba i Karolina mruknęli coś, że później dostanę od nich prezent. Przyszła kolej na Sebastiana. Ten bardzo powoli do mnie podszedł. Wręczył mi niewielkie pudełko. Otworzyłam je będąc świadoma, że wszyscy nas obserwując. W pudełku znajdowała się ramka a w niej jedyne wspólne zdjęcie. Zamknęłam pudełko i rzuciłam się mu w objęcia. Byłam świadoma, że nikt nie wiedział co się tam znajduje, jednak ten jakże mały prezent wniósł w moje serce tyle ciepła.
Spędziłam bardzo sympatyczny wieczór w towarzystwie bliskich mi osób. Przetańczyłam cały wieczór z Sebastianem. Wiedziałam jedno, że mimo wszystko co by się nie działo, chcę spędzić z nim resztę swojego życia.
KONIEC
Od autorki: 
Ciężko jest mi się rozstać z tym blogiem. No okoliczności sprawiają, że muszę. Jednakże wrócę :D. Nie wiem czy będziecie chciały czekać. Jednak jak chcecie wrócę do was w sobotę zaraz po egzaminach gimnazjalnych. Kiedyś napisałam, że kończę swoją działalność tutaj. Jedna na lekcji jakieś tam uświadomiłam sobie, że Sebastian jest tym jedynym, który może złamać klątwę i no postanowiłam to zmienić. Więc kontynuacja bloga będzie trwać. No dobra mam słabość do tego bloga. Notki mogą pojawiać się na weekendzie. ;D O więcej info pytajcie na aska bohaterów: http://ask.fm/SeboKlaudi.    

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Super :)
Wracaj do nas szybko!!! :P
Kasia

youaremydestiny pisze...

zapraszam na mojego bloga - opowiadanie o Harry'm :)
http://you-are-carrying-changes.blogspot.com/

Anonimowy pisze...

Kiedy następna część? Miałaś wrócić do nas po egzaminach. :)