wtorek, 19 marca 2013

23.

Obudziło mnie szczekanie mojego psa.
-Michael cicho -syknęłam.
Wyswobodziłam się z objęć Pawła i wyszłam z Michaelem na dwór. Następnie wzięłam prysznic i ubrałam się w to: (kliknijcie). Wysłałam do Sebastiana sms i zjadłam śniadanie.
-Zaniesiesz mu śniadanie? -spytała moja mama podając mi tacę.
Weszłam do pokoju i zerknęłam na łóżko Paweł jeszcze spał. Włączyłam lapka i weszłam na facebooka. Na moje szczęście Mariola dostępna była. Szybko wystukałam do niej wiadomość: "Nie będzie mnie w szkole" Ta natychmiast zareagowała. "Jak to?". Szybko przedstawiłam jej sytuację i odwiodłam od pomysłu przyjechania tutaj. Wyłączając lapka usłyszałam:
-Długo śpię?
-Nie, wcale nie. Jak zawsze -odpowiedziałam uśmiechając się. -Mam dla Ciebie śniadanie -powiedziałam podając mu tacę. -Na co masz dzisiaj ochotę? -spytałam otwierając jego szafę.
Wyciągnęłam mu z szafy to: (kliknijcie) i kazałam się ubrać. Cały dzień spędziliśmy w jego pokoju. Paweł cały czas prawie przespał a ja czytałam książkę.
Kolejne dni były dla mnie męczarnią. Paweł dzień po pogrzebie spakował się i chciał jechać do nas do domu. Tata załatwił Pawłowi przeniesienie do nas do szkoły.
-Teraz tylko zostało urządzić twój pokój -mruknęłam, gdy siedzieliśmy u mnie w pokoju.
-Zrobimy to w weekend, dobrze?
W tle leciała nasza wspólna piosenka: Viva La Vida (kliknijcie). I to przy niej usnęliśmy.
Na następny dzień poszliśmy do szkoły. Mój tata wcześniej uprzedził nauczycieli, żeby Paweł nie musiał się na każdej lekcji przedstawiać. Lekcję mieliśmy razem a przerwy spędzaliśmy we czwórkę. Kinga na szczęście znalazła już sobie koleżanki. Na jednej przerwie Mariola wzięła Pawła do biblioteki, więc miałam okazję porozmawiać z Sebastianem.
-Karolina i Kuba wrócili. Mając trochę informacji, jednak mało ważnych. Elvis panoszy się po mieście. A mi Ciebie brakuje. Będziesz mogła spać u mnie jutro?
-Jutro zaczyna się weekend obiecałam Pawłowi, że urządzimy pokój.
-Jasne -mruknął.
-Słuchaj za dwa tygodnie będzie dłuższy weekend -powiedziałam. -Może wybierzemy się gdzieś w góry z Kubą i Karoliną?
-Możemy.
Cmoknęłam go w polika i poleciałam na ostatnią lekcję.




                                                                 ---------------------------------------------
Mam taką prośbę, żebyście napisali pod tym postem czy jest sens pisania tego opowiadania. Jest około 40 wejść dziennie, więc widzę, że wchodzicie. Kto czyta niech napisze pod tym postem komenta ;D

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jest sens pisania. Każdego dnia z niecierpliwoscią czekam na kolejną część . Wchodze kilka razy dziennie zeby sie upewnić czy nie ma nic nowego ! : **

Bibi Milneaux pisze...

fajne opowiadanie, chociaz zbytnio nie wiem o co chodzi po przeczytaniu tylko tej notki:D
i swietny naglowek!

pozdrawiam

Klaudii pisze...

Ode mnie odpowiedz jest chyba oczywista, co? :D

Pisz dalej! ♥