piątek, 8 marca 2013

12.

-No nareszcie!. Powoli tu usypiam a więc się streszczaj.
-A co chcesz usłyszeć? -spytałam zakłopotana bo Sebastian mi się bacznie przyglądał.
-Co robiłaś u niego w domu?!
-Rozmawiałam.
-A tak a później po tej rozmowie -przy ostatnim słowie narysowała w powietrzu cudzysłów -poszłaś ogarnąć się do łazianki. O czym rozmawialiście? Yhm może pomagałaś mu zrozumieć biologię?
Rumieniec od razu mnie oblał. Spojrzałam się na Sebastiana, który cały czas leżał na prawym ramieniu i mnie obserwował.
-Rozmawialiśmy tak ogółem. I nie, nie tłumaczyłam mu biologi.
-No dobra powiedzmy, że rozumiem. Ostatnio u nich widziałam Karolinę. Co ona tam robiła? -powiedziała wściekła Mariola. Obie za sobą nie przepadały.
-Karolina jest dziewczyną Kuby -usłyszałam cichy śmiech Sebastiana.
-Od jak dawna? -no właśnie dobre pytanie. Sama tego nie wiedziałam, może od 10 lat. Może od 100? Spojrzałam bezradnie na Sebastiana. A on pokazał dwa palce.
-Yhm od jakiś dwóch lat.
-Yhm ona nigdy nie wspominała, że ma chłopaka.
-Skąd wiesz? Przecież ledwo ze sobą wytrzymujecie 10 minut w jednym pokoju.
-No dobra niech Ci będzie. Porozmawiamy w poniedziałek. Dobranoc.
-Pa -odpowiedziałam i się rozłączyłam. -I jak sobie poradziłam? -spytałam Sebastiana.
-Idealnie -podszedł do mnie wziął ode mnie laptopa i położył go na szafce obok łóżka. Następnie położył się obok mnie. -Już pora spać.
-Ale jednak jak się obudzę będziesz przy mnie? Nie znikniesz tak jak poprzednim razem?
-Przykro mi kochanie, jednak nie mogę. Poczekam aż zaśniesz i będę musiał iść.
-Czemu?
-Mamy spotkanie rady najwyższej. Muszę na nim obowiązkowo być.
Przysunęłam się do niego bliżej i musnęłam jego wargi swoimi.
-Zależy mi na tobie. Uważaj na siebie.
Jego odpowiedzią był pocałunek. Z początku delikatny i słodki jednak stawał się bardziej namiętny. Przywarłam do niego jeszcze bardziej. A jego ręka powędrowała pod moją bluzkę. Nasze języki idealnie ze sobą współgrały. Sebastian po momencie oderwał się od moich ust i zaczęły pieścić moją szyję. Mimowolnie zadrżałam.
-Nie bój się nie zrobię Ci krzywdy -szepnął.
Chwyciłam go za głowę, żeby do mnie mocniej przywarł, jeżeli było to możliwe.
-Napij się -również szepnęłam. 

1 komentarz:

Klaudii pisze...

jejciuuuu *________*