-Więc oficjalna wersja jest taka: Pokłóciliśmy się na tym wyjeździe. Postanowiłem z Tobą zerwać i wyjechać. Ojciec zaoferował mi, żebym z nim wyjechał. Przystałem na jego propozycję. Po moim wyjeździe możesz utrzymywać z moją rodziną kontakt. Czasem spytać się o moje samopoczucie, albo coś. Po między nami zero kontaktowania. Zero dzwonienia, smsowania. Dwa miesiące szybko zlecą, zobaczysz -powiedział całując mnie w czubek głowy.
-Obiecaj, że nic Ci nie będzie.
-Obiecuję -szepnął. I już nieco głośniej powiedział: -Karolina możesz wejść.
Ta szybko wbiegła do pokoju i rzuciła się na łóżko. Zerknęłam na moją przyjaciółkę. Perfekcyjnie umalowana, ubrana oraz szczęśliwa.
-Co wy na to, żebyśmy wyszli dziś do restauracji? Tak właściwie to twój wybór Klaudia. Chcesz zjeść coś normalnego czy chińszczyznę?
-Chińszczyznę -odpowiedziałam siadając po turecku.
-Zgadzam się z Sebastianem, dwa miesiące szybko miną. Tak Ci je zorganizuje, że nie będziesz mogła ani chwili odetchnąć. Kupujemy sobie z Kubą mieszkanie. Pomożesz mi przy umeblowaniu.
Zerknęłam na Sebastiana. Na jego twarzy widniał wielki uśmiech.
-Zorganizujemy też małe piżama party na dwie noce -kontynuowała. -Mogę nawet znieść Mariolę przez te dwie noce.
Sebastian wstał i wyszedł z pokoju.
-Na to liczyłam -mruknęła Karolina i szybko zamknęła za nim drzwi. -Słuchaj jesteś dużą dziewczynką i wiem, że dasz sobie radę. Jednak pomyśl co Sebastian Ci mówił jak go poznawałaś?
-Wiele rzeczy mi mówił. Może jakaś podpowiedź? -mruknęłam.
-Dziewczyno. On musi pić twoją krew bo inaczej umrze.
-O kurczę.
-Jednak nadal podtrzymuję, że wyjazd jego jest dobry.
-Kropla krwi -szepnęłam.
-Jasne. Kropla. Jedna jak napije się więcej, dużo więcej niż zazwyczaj, to nic mu nie będzie.
Spojrzałam na nią. Była poważna. Jej mina wyrażała, więcej niż słowa.
-Nie chcemy go stracić -dodała.
-Jednak on nie chce brać za dużo.
-To musisz się wysilić -powiedziała już weselsza podnosząc się. -Idę zamówić Ci chińszczyznę.
W tej chwili poczułam wibrację w kieszeni. Spojrzałam na ekranik. Sms od Elvisa: "Jak tam weekend?". Szybko wystukałam odpowiedź: "A co Cię to obchodzi?". I kliknęłam wyślij. Swoją drogą od tamtego sms nie odezwał się do mnie ani razu. A jeszcze dłużej go nie widziałam.
Poszłam w ślad za Karoliną i wyszłam do nich do salonu. Sebastian z Kubą oglądali coś na tv. Podeszłam do nich i usiadłam obok mojego ukochanego. Ten objął mnie i przyciągnął do siebie. Wtuliłam się w jego tors i zerknęłam na Kubę. Ten tylko przewrócił oczami. W tym samym momencie z kuchni przyszła Karolina i usiadła obok Kuby. Ten tylko uśmiechnął się do niej. Jednak w tym uśmiechu było tyle miłości, że to jej wystarczyło.
-O której jutro wyjeżdżamy? -spytałam.
-Około południa.A teraz cicho, jeszcze nie oglądałem tego filmu - syknął Kuba.
Zerknęłam na ekran. Leciał jakiś durny amerykański film. Wyjęłam telefon i wystukałam do Pawła sms: "Jak moje zwierzaki?". Szybko dostałam odpowiedź: "Dobrze. A ty jak się bawisz? Mam Cię ratować?". Zaśmiałam się, na co Kuba cicho syknął. Szybko wystukałam odpowiedź: "Właśnie oglądamy amerykański film". Na co on odpisał: "Płacz i rozpacz? Tandeta.".
Usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Karolina zerwała się, żeby otworzyć. Szybko zapłaciła dostawcy i wróciła do nas. Chwyciłam jedzenie i wyszłam do kuchni. Skąd i tak miałam dobry widok na telewizję. Szybko zjadłam i z racji późnej pory wzięłam prysznic i ubrałam się w piżamę.
Po prysznicu dołączyłam znów do moich towarzyszy. Oglądali już jakiś inny tandetny film. Nie wiem kiedy usnęłam na kanapie. Przebudziłam się dopiero wtedy jak Sebastian położył mnie na łóżku w naszej sypialni.
-Śpij, śpij kochanie -szepnął całując mnie w czubek głowy. Szybko chwyciłam go za rękę.
-Gdzie idziesz?
-Wziąć prysznic. Śpij -szepnął i zniknął za drzwiami łazienki.
Jednak nie mogłam usnąć. Spojrzałam na telefon. Było po północy. Leżałam tak bezczynnie, gdy poczułam na sobie czyjeś ręce.
-Czemu nie śpisz? -szepnął.
-Czekam na Ciebie -odpowiedziałam odwracając się. -Muszę Ci coś dać.
-------------------------------------------------------------
Mam już dwa rozdziały dalej :D W święta więc je wam pokażę :D A nie miałabym kiedy napisać ich a więc wczorajszy dzień i dzisiejszy cały pisałam :D Sama jestem ciekawa co dalej się będzie działo :D Tzn mam myśl na jakieś 10 rozdziałów, ale co dalej nie wiem xD
1 komentarz:
Szkoda mi kurcze Klaudii :< ja bym nie przeżyła :o
Prześlij komentarz